Turcja – nasze ministerstwo ostrzega przed podróżowaniem w rejony wschodniej i południowo-wschodniej części tego kraju, gdzie szczególnie przy granicy z Syrią trwają działania zbrojne. W pozostałych rejonach trzeba zachować ostrożność, gdyż istnieje zagrożenie terrorystyczne, a od 2016 roku po próbie zamachu stanu, panuje w
Powoli przechodzimy do kolejnych pamiątek i oddalamy się (ale tylko nieco) od kuchni. W Grecji warto kupić przepiękne wyroby z drewna oliwnego – np. podstawki pod kubki, miseczki, łyżki czy inne przybory kuchenne (i nie tylko kuchenne – widziałem już grzebienie i spinki do włosów z tego materiału).
Z perspektywy banku, kredyt na wakacje to nic innego jak krótkoterminowy kredyt konsumpcyjny, który nie różni się od standardowego kredytu gotówkowego. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby taki kredyt został określony jako pożyczka wakacyjna. Takie oferty pojawiają się w banku głównie latem, kiedy zainteresowanie wyjazdami urlopowymi
Zarówno latem, jesienią, jak i w pozostałych porach roku znajdziesz noclegi na takich portalach, jak Noclegowo. Zakopane, Szklarska Poręba, Karpacz czy Stronie Śląskie to doskonałe lokalizacje wypadowe w góry. Z tych miejscowości prowadzi wiele szlaków, dlatego warto szukać zakwaterowania właśnie tam.
Ma to swoje zalety i wady, ale jest to kolejny sposób na połączenie z Internetem poza domem. W tym przypadku jest to plik urządzenie USB że możemy połączyć się z naszym komputerem. Po raz kolejny zadziała dzięki podłączonej karcie SIM, która pobiera sieć komórkową. Jest jednak ważna kwestia, którą musimy podkreślić, a
Co zabrać ze sobą nad morze, aby urlop upłynął nam w miłej atmosferze? O ile rzeczy typu: strój kąpielowy, kapelusz, ręcznik i krem są tutaj oczywiste, o tyle w przypadku innych rzeczy, już nie do końca tak jest. Zanim przystąpicie do pakowania, warto zweryfikować miejsce, do którego się wybieracie.
w9RLMpD. Co zabieramy ze sobą na kilkudniowy city break? Wiemy, że będziemy chodzić kilka dni po mieście, nierzadko nosząc ze sobą cały bagaż. Jeździ też z nami duży aparat fotograficzny, a to dodatkowe kilogramy. Najpierw opisujemy co i dlaczego warto zabrać, a na końcu dostajecie konkret: lista rzeczy do wydrukowania. Wstęp, czyli nasz sposób na city break Nasz city break to 2 do 5 dni. Lecimy samolotem i zazwyczaj pakujemy się tylko w bagaż podręczny (kabinowy). Zakładamy, że będziemy musieli nosić ze sobą wszystko nie tylko podczas podróży, ale i na miejscu, zwiedzając miasto. Nocujemy w jakimś hoteliku, hostelu czy pensjonacie i mamy tam zapewnioną pościel i ręczniki. Na miejscu żywimy się głównie na mieście, choć czasem robimy sami śniadania czy kolacje. Po pierwsze: w co się spakować? Za każdym razem pakujemy się w niezbyt duży, wygodny do noszenia plecak. Odpadają wszelkie walizki czy torby na ramię. Dobrze byłoby, gdyby do plecaka dało się schować lub przytroczyć kurtkę. Podczas wielogodzinnego chodzenia po mieście docenimy to, że mamy wolne ręce. Rozmiar plecaka? W przypadku podróży lotniczych do tej pory sprawa była jasna. Standardowy, do niedawna bezpłatny, podręczny bagaż kabinowy o maksymalnych wymiarach 55 x 40 x 20 cm i maksymalnej wadze 10 kg wystarczał nam na wszystkie nasze miejskie wyprawy. Niestety, w 2018 roku popularne tanie linie wprowadziły nowe zasady przewozu bagażu, oczywiście “dla naszego dobra” 😉 Teraz trzeba się liczyć z dopłatą kilkudziesięciu złotych na każdy odcinek lotu (a czasem latamy z przesiadką). Co nam pozostaje? Płacić za bagaż kabinowy, wybierając między opcjami zabrania go na pokład albo nadania jak zwykły bagaż rejestrowany. Spróbować zapakować się do małego bezpłatnego bagażu podręcznego 35 x 20 x 20 cm (albo 40 x 20 x 25 cm). Dla nas to praktycznie nierealne. Rozejrzeć się za lotami bardziej tradycyjnych przewoźników. Przy wciąż wymyślanych przez tanie linie dodatkowych opłatach, przepaść cenowa nie wydaje się już tak duża… Na szczęście, gdy podróżujemy autokarem, samochodem czy promem nie musimy się martwić o dopłaty. Mimo to i tak nie podróżujemy z niczym większym niż plecak rozmiaru “kabinowego”. Jego pojemność to przy okazji przypomnienie, żeby się ograniczać i nie brać niepotrzebnych rzeczy. No to jedziemy! 🙂 Po drugie: co zabieramy? Lista jest, jak zawsze, subiektywna i należy ją zmodyfikować według własnych potrzeb 🙂 Lecimy na miejsce – co zabrać na pokład samolotu? Odpowiednie ubranie 😉 Choćbyśmy lecieli podczas rekordowych upałów, to klimatyzacja w samolocie szybko nam uświadomi, że sam t-shirt, spodenki i klapki to może być za mało. Oczywiście, może macie inaczej, ale my, niezależnie od pory roku, do samolotu szykujemy się jak na jesień 😉 Dodatkowy mały plecaczek lub torba Skoro nasz główny plecak może wylądować w luku bagażowym samolotu, to musimy mieć w czym trzymać delikatne rzeczy, elektronikę, przekąskę na podróż i inne drobiazgi. Naturalnie, dokumenty oraz rzeczy wartościowe też trzymamy przy sobie. Plecaczek można potem zrolować i schować do bagażu głównego. Dmuchana poduszka podróżna (podkowa) Od pewnego czasu najlepiej w samolocie nam się śpi, tym bardziej, że zazwyczaj czas i przed startem, i po lądowaniu mamy bardzo aktywny, dlatego lepiej spróbować wypocząć podczas drogi. Muzyka w telefonie (i słuchawki!) Smartfony mamy teraz przy sobie praktycznie zawsze, nie problem więc mieć w nich zgromadzoną muzykę, filmy czy audiobooki. Pamiętajcie tylko, żeby zabrać słuchawki, najlepiej typu zamkniętego lub douszne, tak żeby nie przeszkadzać współpasażerom, a przy okazji być może choć częściowo odgrodzić się od płaczu dziecka siedzącego 3 rzędy dalej. Podróż to także dobry moment na podszlifowanie języka obcego, np. hiszpańskiego. Aplikacje on-line raczej nie będą działać, ale możemy wcześniej zgrać sobie na telefon nieco filmów z nauką języka, np. z YouTube. E-booki, np. przewodnik Dobrym pomysłem może być wzięcie ze sobą czytnika e-booków z ulubioną literaturą oraz z przewodnikiem po miejscu, do którego się udajemy. Spray nawilżający do nosa i inne medykamenty W miarę nabierania doświadczenia sami zbierzecie listę drobiazgów, które warto mieć przy sobie, a nie w plecaku, który poszedł do luku bagażowego. Psyche poleca spray z solą morską (klimatyzacja może drażnić śluzówkę nosa) i szminkę nawilżającą. Chusteczki do nosa – przydają się zawsze. Chusteczki nawilżone (np. antybakteryjne) Pamiętajmy, że środki komunikacji nie zawsze są idealnie czyste. Woda do picia Przez kontrolę bezpieczeństwa możemy przejść z pustą butelką po wodzie. Potem możemy napełnić ją wodą z dystrybutorów – coraz więcej lotnisk oferuje wodę pitną całkiem za darmo! Ostatnio sprawdziliśmy to na lotniskach w Oslo, na Malcie i na naszym Okęciu. Co zapakować do plecaka? Na miejscu – włóczymy się po mieście Wygodne buty Nasz city break to głównie masa chodzenia, dlatego dobre buty to podstawa. Waszym wyborem jest czy będą to buty trekkingowe, czy dobre sandały. Kurtka przeciwdeszczowa, windstopper lub bluza nieprzemakalna Załóżcie, że na pewno będzie padać. Nawet jeśli nie na miejscu, to na lotnisku po powrocie. Spodnie Oczywiście długie spodnie zakładamy do samolotu, ale latem mogą się przydać dodatkowo turystyczne z odpinanymi nogawkami albo krótkie spodenki. Koszula lub coś cieńszego z długimi rękawami Czasami na bluzę jest za gorąco, a latem przyda się coś, co ochroni przedramiona przed oparzeniami słonecznymi. Koszulki (t-shirty) Zabieramy po jednej sztuce na każdy dzień pobytu. Uznajmy, że nie będziemy mieli gdzie ich wyprać i wysuszyć. Bielizna osobista Majtki, skarpetki, biustonosz. Ich również nie będziemy prać. Czapka lub kapelusz chroniący przed zimnem/słońcem Zimą także szalik i rękawiczki – po prostu ubieramy się normalnie do miasta. Warto pamiętać, że na miejscu może być zupełnie inna pogoda niż w domu. Sprawdzajcie prognozy! Okulary przeciwsłoneczne Niemal zawsze absolutnie niezbędne. Dbajmy o swoje, bo jeśli je zniszczymy lub zgubimy to na miejscu może się okazać, że te, które można kupić są drogie, ale niekoniecznie wysokiej jakości. Nocleg – śpimy, myjemy się i dbamy o siebie Coś do spania (piżama?) Najbardziej uniwersalna jest bielizna termoaktywna – przydaje się szczególnie zimą. Latem wystarczy dodatkowy t-shirt i spodenki. Klapki Obowiązkowe pod prysznic w większości noclegowni. Przydadzą się też do chodzenia po pokoju. Mały ręcznik, na wszelki wypadek Najlepiej cienki, szybkoschnący. Zawsze może być coś nie tak z ręcznikami w hostelu, więc warto mieć “backup”. Może też się przydać na lotnisku czy w publicznej łazience. Kosmetyczka (najlepiej z możliwością powieszenia). Poniżej wersja kobieca (by psyche), faceci zapewne zabiorą nieco mniej 🙂 : małe mydełko w kostce (jeśli będzie w hotelu, to nie musimy brać), żel pod prysznic, szampon do włosów, szczotka/grzebień do włosów, szczoteczka + pasta do zębów, tonik, mleczko czy inny kosmetyk, którego używamy do mycia twarzy, płatki kosmetyczne, krem do twarzy (najlepiej próbki), krem do rąk, antyperspirant, tampony/podpaski/kubeczek menstruacyjny. Apteczka: tabletki przeciwbólowe, węgiel na kłopoty gastryczne, plastry opatrunkowe, woda utleniona (w żelu), leki, które bierzemy regularnie, pilniczek do paznokci (papierowy!). Okulary, jeśli potrzebujemy Nie zapominajmy o futerale, tak żeby chronić okulary przed przypadkowym zniszczeniem podczas transportu. Jeśli używamy soczewek, to pamiętajmy o pudełeczku do nich i małym płynie do soczewek. Wszystkie płynne kosmetyki muszą się zmieścić do zamykanej przezroczystej torebki o pojemności 1 litra, a torebka musi się zamknąć (pilnują tego na przykład na lotnisku Londyn Stansted). Małe wersje kosmetyków można kupić w większości drogerii. Proponujemy nie wyrzucać opakowań po nich, tylko wykorzystywać przy kolejnych wyjazdach – dbajmy o środowisko! Na pokład nie można zabierać ostrych narzędzi – dotyczy to także metalowych pilniczków do paznokci. Jeśli mamy wątpliwości co do jakiegoś przedmiotu, lepiej go nie brać wcale, bo na lotnisku może wylądować w koszu. Dokumenty Tych rzeczy zdecydowanie nie wolno nam zgubić, ani “oddać” kieszonkowcom. Zadbajmy więc o odpowiedni portfel lub saszetkę na pasek. Paszport (lub dowód osobisty, jeśli jesteśmy pewni, że nie opuścimy Strefy Schengen). Bierzemy też ksero tego dokumentu i chowamy w innym miejscu, niż on sam. Przyda się w razie zagubienia lub kradzieży. Bilety lotnicze, wszelkie rezerwacje itp. dokumenty podróżne. Prawo jazdy – a może wypożyczymy na miejscu samochód? Ubezpieczenie turystyczne (koniecznie!). Karta płatnicza – my bierzemy nasze karty tradycyjne, a także Revolut (przeczytajcie naszą opinię). Gotówka w obowiązującej walucie – nawet jeśli zamierzamy korzystać z kart płatniczych, to nieco gotówki się przyda. Telefon, aparat i inne drobiazgi Telefon z ładowarką Uwaga: gniazdka w niektórych krajach mogą wymagać przejściówki. Poza tym, jeśli w naszym pokoju będzie tylko jedno gniazdko, to przyda nam się… rozgałęźnik podróżny – im mniejszy, tym lepszy. Pomocny może być też powerbank. Aparat fotograficzny – jeśli lubimy robić zdjęcia czymś poważniejszym niż smartfon, to musimy pamiętać o zabraniu aparatu wraz z niezbędnymi akcesoriami: ładowarka do baterii (najlepiej także zapasowa bateria), zapasowe karty pamięci, pokrowiec zapewniający ochronę przed deszczem. Dyktafon – to nasz dźwiękowy pamiętnik – najlepszy sposób na spisywanie wrażeń na żywo. Mapa miasta (tę zazwyczaj dostaniemy w informacji turystycznej), przewodnik. Notesik i coś do pisania. Elektronika – co zabrać na city break? Co wgrać na smartfona na city break? Od pewnego czasu telefon i jego zawartość stanowią centrum zarządzania wyjazdem. Korzystamy z tego bardzo chętnie, choć zalecamy pewną ostrożność. W czym pomagają nam nasze telefony? Linki są dla Androida. Google Maps – albo ich zamiennik. Nieocenione przy poruszaniu się po nieznanym terenie, nam pomagają także w szukaniu knajp. Za to wciąż nie ufamy rozkładom komunikacji miejskiej. W Polsce wolimy Jakdojade. Tripadvisor – najczęściej służy nam do wyszukiwania restauracji. i/lub Airbnb – często rezerwujemy noclegi, zazwyczaj z wyprzedzeniem, ale zdarzało nam się też na miejscu, na najbliższą noc. Ryanair, Wizz Air itp. – aplikacje te mogą zastąpić papierowe karty pokładowe, ale… u nas jednak nie zastępują. Przekonaliśmy się, że warto mieć też papierowy backup. Google Translate i SpanishDict – niezastąpione, gdy chcemy rozszyfrować dziwne teksty na biletach wstępu czy w knajpianym menu. O ile w Hiszpanii zawsze się dogadamy, nawet nie znając języka, to gdzie indziej bywa różnie. Revolut, dzięki któremu wydajemy mniej na wyjazdach, oraz mobilny dostęp do naszego banku, bo zawsze trzeba mieć finansowy plan awaryjny. WhatsApp – już w kilku krajach nasi gospodarze zaproponowali nam kontakt ze sobą właśnie przez tę aplikację. Instagram, Facebook – wiadomo, chcemy się z Wami dzielić tym, co nas miłego spotyka 🙂 Meteoblue lub inne aplikacje pogodowe. Na wyjazdach staramy się sprawdzać apki polecane przez lokalesów – tak robiliśmy np. w Czechach i Holandii. Wilczy w Charleroi przed naszą Camino de Santiago A jeśli bagaż kabinowy nie wystarcza? Jeśli chcemy przywieźć ze sobą jakieś atrakcyjne pamiątki w postaci lokalnego wina lub jedzenia, niekoniecznie ze sklepów lotniskowych (drożej niż w mieście!), warto pomyśleć o torbie bagażowej, którą będziemy mogli nadać jako bagaż główny. Może to być nasz bagaż podręczny, a może to być osobna torba, którą da się złożyć i upchnąć w podręcznym na dnie 🙂 Tylko te flaszki wina będziemy musieli potem porządnie zabezpieczyć przed stłuczeniem…;) Od niedawna w niektórych tanich liniach pojawiła się możliwość nadania jednego z plecaków jako bagaż rejestrowany do 10 kg, może warto wziąć to pod uwagę? Lista rzeczy: co zabrać na city break – pobierz i wydrukuj Pobierz PDF Oto lista, z której korzystamy, pakując się na kilkudniowy wyjazd. Oczywiście, pewnie części z wypisanych rzeczy nie planujecie zabrać (te opcjonalne zaznaczyliśmy na zielono) albo zabieracie dodatkowo inne (zostawiliśmy miejsce na ich wpisanie). Pobierz listę w formacie PDF Przygotowaliśmy także listę w formacie ODS (LibreOffice – wspieramy Free and Open Source Software, czyli wolne oprogramowanie). (update: marzec 2019 r.)
Okres planowania urlopów i wakacyjnych wyjazdów w pełni. Pierwszym krokiem w przygotowaniu się do podróży wcale nie jest etap pakowania. Musi go poprzedzić wybór odpowiedniej walizki. Ten krok wcale nie okazuje się trudny, mimo że sklepy oferują przeróżne modele. W jaką walizkę spakować się na wyjazd? Na co zwracać szczególną uwagę przy jej kupnie?Wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy starannie skompletowaliśmy przed wyjazdem. W małym paluszku mamy również przeróżne techniki składania ubrań. W atmosferze planowania podróży całą swoją uwagę skupiamy na czynności pakowania. Zanim jednak rozpoczniemy ten znienawidzony przez niektórych proces, warto skoncentrować się na walizce. Może się bowiem okazać, że ta, którą posiadamy, nie nadaje się do przewiezienia rzeczy podczas zaplanowanej już podróży. Wtedy konieczny będzie zakup nowej walizki, odpowiedniej do i materiałNajważniejsze zadanie przed pakowaniem to zadanie sobie kilku prostych, lecz przydatnych pytań: „Dokąd jadę? Na jak długo? Z kim? Jakim środkiem transportu?”. Z odpowiedzi może wynikać, że kupno nowej walizki będzie zbędne. Jeśli jedziemy samochodem do polskiego miasta, wyjazd zaplanowany jest na kilka dni, a do zapakowania mamy tylko swoje rzeczy, wystarczy nam torba podróżna, którą większość z nas ma w szafie. Sytuacja się zmienia, gdy planujemy dłuższą podróż za granicę i lecimy samolotem (np. z całą rodziną). Tu niezbędna okaże się duża i pojemna walizka. Dodatkowe przegrody i komory będą dobrym rozwiązaniem. Niebagatelną rolę gra również masa walizki, gdyż za nadbagaż zapłacimy na lotnisku. Przed taką podróżą warto postawić na kupno walizki z lekkiego materiału, jak poliwęglan. Przedmioty z tego tworzywa cechuje ogromna wytrzymałość. Po uderzeniu walizka może się odkształcić, jednak po chwili wraca do wcześniejszego stanu. Walizki wykonane z polipropylenu również są lekkie, ale już nie tak wytrzymałe. Zwracanie uwagi na wytrzymałość bagażu sprawdzi się zwłaszcza wtedy, gdy w podróży zaplanowano kilka przesiadek bądź po prostu często latamy samolotem. Walizka jest wówczas bardziej narażona na uszkodzenia, nacisk czy pęknięcia.(O)chroń swój bagażOprócz masy i wytrzymałości, warto zwrócić uwagę także na zabezpieczenia. Konieczna jest ochrona walizki przed niepożądanym otwarciem przez osoby postronne. Kłódka czy zamek szyfrowy to dobre rozwiązania, niezbędne właśnie na lotniskach i w samolotach. Pożyteczne są specjalne przegródki z kartką, którą należy podpisać. Można do walizki przywiązać również coś charakterystycznego, by szybciej ją zlokalizować w chwili nieuwagi. Bagaż we wzory czy krzykliwe kolory szybko odnajdziemy wśród innych i nie pomylimy go z żadnym dodatkoweObecnie bardzo rzadko trafiają się w sklepach walizki bez kółek. Przeważnie można kupić modele na dwóch lub czterech kółkach. Przy wyborze między tymi dwiema opcjami również warto odpowiedzieć na pytanie, jak często i na jak długo wyjeżdżamy. Gdy wybieramy się na krótki urlop, zabieramy mało rzeczy – postawmy wówczas na małą walizkę z dwoma kółkami, którą zdecydowanie łatwiej manewrować. Większa i cięższa walizka, z czterema (najlepiej obrotowymi) kółkami, sprawdzi się przy dłuższych podróżach. Raczej nie wybierajmy kółek z plastiku. Walizki z kółkami solidnie przymocowanymi, wykonanymi z kauczuku, posłużą nam dłużej, a ich użytkowanie będzie wygodniejsze. Dodatkowe wyposażenie bagażu, na które warto zwrócić uwagę, to: regulowane uchwyty, paski, szelki wewnątrz walizki czy wspomniane wcześniej nowej walizki powinien być samą przyjemnością. Oprócz względów praktycznych, można przecież zaszaleć i wybrać modny kolor czy wzór. Odpowiednia walizka, która będzie odzwierciedlać charakter naszych wyjazdów, to inwestycja na Natalia Dembek
Nadchodzące lato to czas, który kojarzy się z beztroską i wypoczynkiem. Jednak wbrew pozorom niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw - czy to nad wodą, czy w podróży. Podpowiadamy, jak ich uniknąć oraz jak dobrze się przygotować do co kojarzy się z wakacjami to wypoczynek nad wodą. Sezon nie zaczął się jeszcze na dobre, a już są jego pierwsze ofiary. W ostatni weekend 20-letni Krzysztof M. z Choroszczy wyszedł na imprezę ze znajomymi. Miał wrócić tego samego dnia. Nie wrócił. Gdy nie dawał znaków życia, w poniedziałek rodzina zgłosiła zaginięcie na policję. Okazało się, że ostatni raz 20-latek był widziany w rejonie choroszczańskiego stawu. Tam wspólnie z kolegami pił alkohol. Ponoć w pewnym momencie, nie mówiąc nic nikomu, odłączył się od grupy. Ślad po nim zaginął. Podczas poszukiwań nurkowie znaleźli w stawie ciało 20-latka. Tylko w tym roku w woj. podlaskim utonęło już 7 osób. Z kolei w czasie ubiegłorocznych wakacji aż 22. Tragicznym skutkom sprzyja nie tylko brak rozsądku, ale i alkohol. W 2015 r. blisko 30 proc. osób, które utonęły, znajdowało się w stanie nietrzeźwości. Pamiętajmy, że alkohol powoduje zaburzenia zmysłu równowagi i orientacji. Łatwo też wtedy o przecenienie swoich możliwości i umiejętności pływackich. Wybierajmy bezpieczne, najlepiej strzeżone w wodzie uważajmy także na pływające obok łodzie i kajaki. A jeśli sami się na nich znajdujemy, nie podpływajmy zbyt blisko kąpiących się. Nie wolno też siadać na burcie łodzi czy rufie kajaku, ani wrzucać do wody osób niespodziewających się tego. Nie wypływajmy też materacem na środek akwenu, lepiej trzymać się Pamiętajmy! Płytka wyobraźnia może skończyć się głęboką tragedią - przypomina podinsp. Andrzej Baranowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w zaś przebywamy nad wodą z dziećmi, warto założyć im dmuchane rękawki. Widząc wypadek głośno wołajmy o pomoc lub zadzwońmy po służby wszyscy są amatorami plażowania. Niektórzy wolą aktywny wypoczynek w górach. Obmyślając trasę, należy tak zaplanować wędrówkę, by przed zmrokiem zejść ze szlaku. Jego wybór powinien być dostosowany do indywidualnych możliwości i kondycji fizycznej, zwłaszcza jeśli wyruszamy z dziećmi. Warto wziąć ze sobą dokładną i aktualną mapę oraz naładowany telefon komórkowy. Najlepiej wpisać do niego numery GOPR. Przed wyjściem należy zostawić informację o planowanej trasie i sprawdzić pogodę. Zrezygnujmy z wycieczki, jeśli możliwe są spacer w góry najlepiej ubrać się na cebulkę, bo pogoda tam może się zmienić w ciągu chwili. Ubierz też wygodne i nieprzemakalne buty. Przyda się prowiant - dużo wody, jakiś posiłek oraz apteczka. W tej ostatniej powinny się znaleźć leki przeciwbólowe i bandaż elastyczny. Rozwaga nad wodą czy w górach to nie wszystko. Na wakacjach równie ważna jest ochrona naszej prywatności. I tak nie musimy już pozostawiać swojego dowodu osobistego w recepcji hotelu. Zmieniły się bowiem przepisy i nasze dane są potrzebne wyłącznie do ewentualnego dochodzenia roszczeń w razie zniszczeń. Nikt nie ma prawa brać od nas dowodu osobistego pod zastaw np. wypożyczonego sprzętu wodnego. To wykroczenie! Dopuszczalne jest jedynie spisanie danych. Poza tym, w urlopowym zamieszaniu dokument może paść łupem złodzieja. Z tego też powodu nie powinniśmy zostawiać dokumentów w pokoju. Lepiej skorzystać ze skrytki bądź hotelowego sejfu. Nie pozostawiajmy bez nadzoru naszego telefonu, kamery czy aparatu fotograficznego. Obecnie, gdy w telefonach korzystamy np. z bankowości elektronicznej, w razie kradzieży jesteśmy narażeni na straty finansowe. Złodziej zdobywa bowiem dostęp do też czujni, gdy ktoś wymaga od nas podania danych, które w danej chwili wydają nam się zbędne. Pamiętajmy, że numer telefonu czy mail to informacje cenne marketingowo. Zawsze pytajmy, kto będzie miał do nich dostęp i czemu mają służyć. W ten sposób możemy uniknąć niechcianych ofert handlowych, np. zakupu zaś w podróż zabieramy swego laptopa, lepiej zaszyfrować dysk twardy. Samo hasło do systemu może się okazać niewystarczające. By przeglądać dane tam zgromadzone wystarczy bowiem go wymontować i podłączyć do innego urządzenia. W ten sposób unikniemy sytuacji, gdzie w razie kradzieży informacje o naszym życiu prywatnym i służbowym trafią w niepowołane to czas, gdy wysyłamy nasze dzieci na półkolonie i kolonie. Warto skorzystać z takiej oferty, która została zgłoszona do kuratorium oświaty. Wtedy mamy pewność, że wypoczynek został zorganizowany zgodnie z przepisami. Kuratorium przeprowadziło m. in. szereg spotkań z organizatorami. Objaśniało też przepisy, zwłaszcza te nowe, które są bardziej restrykcyjne. - Mamy 182 formy wypoczynku na terenie województwa podlaskiego. Z czego 77 to półkolonie - mówi Jadwiga Mariola Szczypiń, podlaski kurator oświaty. - Zgłosiło się aż 333 organizatorów z prośbą o rejestrację. Zgodę uzyskały 243 instytucje. W tej chwili wizytatorzy z kuratorium przygotowują się do kontrolowania istniejących form wypoczynku. Kurator przypomniała, że rodzic w każdej chwili, w razie jakiegokolwiek podejrzenia o nieprawidłowość, może zgłosić swoje obawy. Można je zgłosić także policji. Choćby wtedy, gdy nasze dziecko czeka podróż autokarem i chcielibyśmy mieć pewność, że pojazd jest też o bezpieczeństwo naszych dzieci podczas prac w gospodarstwie. Chociaż liczba wypadków w rolnictwie systematycznie spada, to wciąż jest ich sporo. I często wśród poszkodowanych są najmłodsi. Ze statystyk KRUS wynika, że najczęstszymi zdarzeniami są upadki. Na drugim miejscu są uderzenia oraz pogryzienia i przygniecenia przez zwierzęta. Dość często dochodzi również do pochwycenia lub uderzenia przez ruchome części maszyn. Dbajmy, by w pobliżu tych ostatnich dzieci w ogóle nie przebywały.
Urlop tuż tuż, a jedyne co wiesz to to, że nie chcesz jechać z biurem podróży. Nocleg, transport, atrakcje – jest jeszcze czas. A może go już nie ma, bo już przecież TAK PÓŹNO. To co? Zabieramy się do planowania wakacji z dzieckiem za granicą? Jak zorganizować samodzielne wakacje z dzieckiem? Niby nic trudnego, a jednak wciąż odkładasz to w czasie, bo nie wiesz od czego zacząć. Powiem jedno, najważniejsze to ZACZĄĆ, a najtrudniej po prostu wyjść z domu! Szkoda byłoby mieć możliwość, a na wakacje nie pojechać. Jak się za to zabrać? Żeby było łatwiej i klarowniej zebrałam wszystko w punkty, które najlepiej jest zrobić po kolei: Spis treściSkonsultuj wyjazd z lekarzem pediatrą Zastanów się gdzie chcesz jechać i kiedy możesz?Temperatury w krajach, które można odwiedzić polskim latem:Załatw formalnościPoszukaj biletów lotniczych Korzystaj z udogodnień dla rodziców podróżujących z dziećmiZaplanuj trasę samochodemZnajdź noclegJeśli nie hotel to co? Gdzie spać z dziećmi na wakacjach za granicą?Zaplanuj dojazd do hoteluNie zapomnij o jedzeniuPoszukaj atrakcji** Dobrze się spakuj! Skonsultuj wyjazd z lekarzem pediatrą Jeśli masz obawy co do wyjazdu, najlepiej będzie jeśli zapytasz o zdanie zaufanego pediatry. On zna historię zdrowotną Twojego dziecka i najlepiej wie, czy jest gotowe na taki wyjazd. Oczywiście lekarz to też człowiek, ma swoje lęki i obawy… dlatego gdyby lekarz powiedział mi, że moje dziecko nie może jechać na wakacje (a nie ma żadnych problemów zdrowotnych) bo jest za małe, a ma dajmy na to 5 miesięcy, to zapytałabym jednak o powody. Lekarz dodatkowo podpowie Ci, o jakich szczepionkach powinnaś pamiętać przed wyjazdem albo gdzie ewentualnie powinnaś nie jechać ze względów medycznych. Jeśli chcesz lecieć gdzieś w tropiki, warto skonsultować się z lekarzem medycyny podróży. Lekarz, albo dobry farmaceuta, to także doskonała osoba, która podpowie Ci, co powinno znaleźć się w Twojej apteczce. Z naszą córką pojechaliśmy pierwszy raz na kilka dni nad Bałtyk (350 km z Wrocławia) kiedy miała 5 tygodni. Pierwszą zagraniczną podróż „do ciepłych krajów” odbyła mając 5 miesięcy (wrzesień). Jako 13-miesięczniak była za oceanem, 3 tygodni w podróży samochodem. Jeśli chodzi o tropikalne przygody, to pierwsza była Fujairah w ZEA, ale niedawno wróciliśmy z naszego 100 dniowego wjazdu do Azji z 2 dzieci i pierwsze co zrobiliśmy, to właśnie konsultacje pediatry i lekarza medycyny podróży. Zastanów się gdzie chcesz jechać i kiedy możesz? Jedna rzecz to oczywiście termin urlopu i to jak jesteś elastyczny. Druga to pogoda i to do niej musisz się dostosować. Może okazać się bowiem, że miejsce do którego chcesz lecieć np. Tajlandia ma od czerwca do października porę deszczową i lepiej tam nie lecieć. Pamiętaj też o czymś tak prozaicznym jak to, że w „ciepłych krajach” jest ciepło… nawet bardzo, a nad Bałtykiem bywa zimno. Bądź tu teraz mądry co wybrać. Jeśli możesz to spróbuj pojechać na wakacje z małymi dziećmi w miesiące, w którym nie jest w danym miejscu najcieplej. Chorwacja z maluchami w szczycie sezonu to naszym zdaniem nie najlepszy pomysł. EDIT: wszystko da się zrobić, tylko trzeba się dobrze przygotować :) daliśmy radę w tropikach! ba! My jak my, ale dały radę nasze dzieci. Na jednej z podróżniczych grup przeczytaliśmy komentarz, że czyjeść dziecko dostało udaru słonecznego siedząc w cieniu nad Bałtykiem. Biorąc pod uwagę upały jakie nawiedzają Polskę od kilku lat nigdzie nie można czuć się „bezpiecznym” Ja Bałtyk uwielbiam, ale niestety zawsze mam „szczęście” do deszczu i to takiego przez kilka dni. . Mamy na swoim koncie Chorwację w połowie sierpnia (żar lał się z nieba) i objazdówkę po Turcji … też w połowie sierpnia. Byliśmy wtedy jednak sami i… wolelibyśmy tego nie powtarzać jeśli byśmy nie musieli :) :) :). Choć może akurat tak trafiliśmy. Lubię ciepło, ale bez przesady. Z córką byliśmy na greckim Kosie we wrześniu, w emirackiej Fujairah w listopadzie (czyli trochę po sezonie, ale jeszcze przed ichniejszą zimą), a i na podróż po Stanach wybraliśmy sobie „przed sezonem”. Zupełnie inaczej było w Azji. Tu było gorąco. Nawet bardzo. Pamiętaliśmy jednak by dużo pić, chronić się przed słońcem i na ogół wybieraliśmy hotele z klimatyzacją. Temperatury w krajach, które można odwiedzić polskim latem: Kraj \ Temp | h słońca Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Grecja 28 / 10 h 31 / 12 h 31 / 11 h 28 / 11 h Chorwacja 26 / 8 h 30 / 11 h 30 / 11 h 25 / 11 h Włochy 24 / 9 h 27 / 10 h 27 / 9 h 23 / 7 h Wyspy Kanaryjskie 28 / 9 h 28 / 9 h 29 / 9 h 27 / 8 h Tajlandia 31 / 6 h 30 / 5 h 30 / 5 h 30 / 5 h Dominikana 31 / 7 h 32 / 8 h 32 / 8 h 31 / 8 h Meksyk 31 / 7 h 31 / 7 h 31 / 7 h 31 / 7 h Od niemal dwóch tygodni jesteśmy we Włoszech. Codziennie mamy powyżej 30 stopni, słońce pali niemiłosiernie. Ochłodę znajdujemy w basenie i klimatyzowanym domu. Tylko raz (wczoraj) padało i bardzo zmarzliśmy w 20 stopniach. Jeśli jesteśmy już przy wyborze wakacyjnej destynacji, to pamiętajcie o stronie MSZ-u gdzie znajdują się aktualne informacje na temat miejsc, do których nie powinno się podróżować. Warto jednak wczytać się dokładnie w komunikat, bo może okazać się, że dotyczy to jakiegoś regiony w danym kraju. Pamiętajcie też by zarestrować się w systemie Odyseusz, tak żemy Ministerstwo Spraw Zagranicznych miało świadomość, że aktualnie przebywacie w danym kraju na wypadek jakiejś tragedii. Wydarzenia ostatnich lat pokazały, że nawet w środku Europy może być taka konieczność. > Załatw formalności Jeśli lecisz na wakacje w obrębie Europy wystarczy Ci dowód osobisty (dla dziecka też musisz go mieć!). Jeśli lecisz gdzieś dalej, pamiętaj o ważnym paszporcie (zazwyczaj powinien być ważny przez min. 6 miesięcy od przekroczenia granicy). Czasem konieczna jest też wiza, jak jest w przypadku Stanów Zjednoczonych. Warto pomyśleć także o wyrobieniu karty EKUZ, która uprawnia Cię do korzystania z opieki medycznej na terenie Unii Europejskiej. Trzeba jednak wiedzieć, że taka karta nie pokrywa kosztów leczenia we wszystkich placówkach, a także kosztów transportu chorego do kraju. Dlatego mimo posiadania karty EKUZ warto pomyśleć o dodatkowym ubezpieczeniu (my w Azji mieliśmy Diners Club). Dodatkowe ubezpieczenie to 100% must have. Ewentualne koszty leczenia są bardzo drogie, więc pamiętajcie o odpowiednio wysokim zabezpieczeniu. W Azji ubezpieczyliśmy się na 600 tys. kosztów leczenia. Pomyśl jak zamierzasz placić za granicą? Naszym zdaniem warto założyć kartę walutową np. Revolut, w któej kursy walut są zdecydowanie lepsze niż w kantorach, a i używanie karty i aplikacji jest bezpieczniejsze i wygodniejsze niż przewożenie gotówki. Poszukaj biletów lotniczych Jeśli chcesz lecieć samolotem, to zacznij od samolotu! Może okazać się, że bilety będą mega drogie. My tak mieliśmy kiedy chcieliśmy spędzić Sylwestra na Wyspach Kanaryjskich. Bilety lotnicze kosztowały więcej niż przelot+***hotel+HB z dobrego biura podróży. Poza tym, jeśli nie jesteś zbytnio przywiązany do celu wycieczki, szukając okazji cenowej możesz znaleźć bilety w zupełnie innym miejscu w tak atrakcyjnej cenie, że aż żal będzie nie skorzystać. Jeśli masz dużo czasu do wylotu, warto pośledzić oferty, bilety z dnia na dzień mogą mieć różne ceny (zarówno niższe jak i wyższe). Jeśli znajdziesz bilet w zadowalającej Cię cenie – kupuj go od razu i więcej nie sprawdzaj cen ;) Tanich ofert cenowych możesz poszukać tutaj. Warto także korzystać z podpowiedzi Fly4Free, oferty lotów czarterowych biur podróży lub chociażby oferty Szalona Środa w LOT. Jeśli to Wasz pierwszy lot samolotem, to zwróćcie uwagę na to, o której godzinie są wyloty, powroty oraz jak długi jest lot. Może okazać się to dla Ciebie kluczowe przy podejmowaniu decyzji. Z naszego doświadczenie powiem, że dziecko (przynajmniej nasze) aklimatyzuje się bardzo szybko i jak jest zmęczone to śpi w wózku, nosidle, czy na ręku, dużo gorzej z rodzicami, którzy później chodzą jak zoombie, a opiekować się maluchem trzeba. Nawet w takiej scenerii :). Korzystaj z udogodnień dla rodziców podróżujących z dziećmi Decydując się na tanie linie lotnicze, zwróć dokładnie uwagę na to jaki bagaż Ci przysługuje, w różnych liniach lotniczych walizki mają różne rozmiary i różne rzeczy możesz wnieść na pokład. Dowiedz się jakie są dodatkowe koszty bagażu itp. Warto też zwrócić uwagę, czy nasza oszczędność nie jest pozorna, bo może okazać się, że bilet owszem jest bardzo tani, ale np. z Berlina (dochodzą zatem koszty dojazdu do Berlina), a lotnisko na które leci samolot jest bardzo daleko od „cywilizacji” (droższy dojazd do hotelu). Czasem „droższe” linie nie wychodzą wcale tak drożej. Jeśli jesteśmy już przy biletach lotniczych i lataniu, to lecąc z małym dzieckiem nie bój się korzystaj z pierwszeństwa. Naprawdę, ludziom czekającym na odprawę też zależy na tym, żeby Twoje dziecko było grzeczne i nie rozniosło kolejki. Nasz ostatni lot odbyliśmy Wizzairem tylko z bagażem podręcznym. Mogliśmy wziąć na pokład wózek dla dziecka. Oprócz wózka, dziecku przysługiwał także dodatkowy, mały bagaż podręczny. Niestety z regulaminu Wizzair (przynajmniej w tamtym momencie) wcale jasno nie wynikało, czy dziecku przysługuje darmowy wózek + mały bagaż, czy tylko jedno z nich. Dopiero na lotnisku w Katowicach obsługa Wizzair potwierdziła nam ostatecznie wersję wózek + bagaż. Wątpliwości rodzi też możliwość przewożenia fotelika samochodowego. W wielu liniach lotniczych można nadać fotelik w luku bagażowym, a jeśli Wasz fotelik spełnia odpowiednie normy, a Wy macie wykupione miejsce siedzące dla malucha możecie wnieść go na pokład samolotu. Zaplanuj trasę samochodem Jeśli planujesz dojechać samochodem, zacznij od kolejnego punktu, a potem planuj sobie trasę. Jadąc z dzieckiem musisz wiedzieć, czy dacie radę pokonać całą trasę na jeden raz, czy będziecie musieli robić dłuższe przerwy. My zazwyczaj staramy się jechać ciągiem 3-4 godziny, potem postój i jedziemy dalej. Podczas naszej podróży po Stanach tak poustawialiśmy trasę by dziennie maksymalnie spędzać te 3-4 godziny… choć nie zawsze się udawało i tak S. zrobiła totalny bunt na środku Doliny Śmierci, bo już nie mogła znieść jazdy samochodem. Na szczęście był sklep, w którym mogliśmy się zatrzymać. Co biorąc pod uwagę, że byliśmy na pustyni nie było takie oczywiste. Wiem, że niektórzy jadąc np. do Chorwacji robią sobie 1-2-3 noclegi po drodze. Przy okazji zwiedzając okolice, tak aby podróż nie była zbyt męcząca. Niektórzy też decydują się na jazdę nocą. My jeszcze tak nie próbowaliśmy, bo nie chciałabym biegać po nocy po parkingu za córką, która akurat nie chce spać, a potrzebuje rozprostować sobie nogi. Poza tym w mojej głowie rodzi się pytanie jak przeżyć kolejny dzien, kiedy rodzice są nieprzytomni po zarwanej nocce, a dziecko wyspane chce zdobywać świat. Mówiąc o podróży samochodem trzeba wspomnieć też o dobrym GPS – my polecamy darmowe, offline’owe mapy Here We Go na telefon – oraz o winietach na drogi w krajach, przez które będziesz przejeżdżać. Więcej informacji znajdziesz na stronach Polskiego Związku Motorowego (np. tu) Znajdź nocleg Najpierw musisz zdecydować się, czy chcesz cały pobyt spędzić w jednym miejscu, czy może w kilku różnych? Później najlepiej skorzystaj z dostępnych wyszukiwarek, np. W przejrzysty sposób dostaniesz wszystko na tacy. Oczywiście warto porównać ofertę, z tym co proponuje hotel na swojej stronie, ale bardzo często booking ma dużo lepsze ceny. Przy okazji możecie zgarnąć 50 zł zniżki zakładając konto poprzez nasz LINK (a potem koniecznie skorzystaj z naszej wyszukiwarki :)). Na bookingu masz opcje wyszukiwania po filtrach. Jeśli podróżujesz z dzieckiem znajdziesz tu takie istotne filtry jak: „plac zabaw dla dzieci”, „basen”, „pokoje rodzinne”, „balkon”. Prócz tego oczywiście opcje wyboru po rodzaju obiektu, cenie, ilości gwiazdek, ocenie innych gości. > Jeśli nie hotel to co? Gdzie spać z dziećmi na wakacjach za granicą? Inną propozycją jest serwis Airbnb (mamy dla Ciebie 100zł zniżki na pierwszy wyjazd klikając tu :). Airbnb, to opcja wynajmu domu, mieszkania, lub pojedynczego pokoju zamiast hotelu. Szczególnie fajna opcja, jeśli podróżujecie większą ekipą (czy to rodziną, czy z przyjaciółmi). Możecie znaleźć ciekawe mieszkania z kilkoma sypialniami i łazienkami + częścią wspólną. My tak znaleźliśmy piękne mieszkanie w centrum Lizbony. Tutaj także macie opcję wyszukiwania po filtrach, ale mi osobiście bardzo brakuje takiej informacji jak: „dostępny plac zabaw”. Jest za to informacja o dostępności łóżeczka dziecięcego, krzesełka, czy sprzętów AGD. Są tez oczywiście kempingi, których nie trzeba (a przy tych najlepszych nawet nie można) zostawiać na ostatnią chwilę. My z córką jeszcze nie spaliśmy, ale kiedy byliśmy w Chorwacji ze znajomymi spaliśmy tutaj i bardzo nam się podobało. Możecie też jechać i szukać w ciemno. Ja nie lubię. Za bardzo mnie to stresuje. Zdecydowanie wolę mieć wszystko wcześniej nagrane przez Internet. Szczególnie teraz, kiedy podróżujemy z dzieckiem. Nie znaczy to, że jadąc na długi wyjazd objazdowy mamy już z góry pobookowane hotele. Nie mamy:). Planujemy pierwsze dni, a potem staramy się rezerwować coś z 2-3 dniowym wyprzedzeniem. Z jednej strony wiemy, gdzie będziemy spać za te 2-3 dni, a z drugiej możemy jeszcze w miarę elastycznie zmieniać trasę, bo rezerwacje mamy tylko na 2 dni wprzód. Jest też małe ale… jadąc w popularne miejsca w trakcie sezonu, może być problem ze znalezieniem noclegów z dnia na dzień (lub nawet z tygodniowym wyprzedzeniem). Jeśli więc planujesz wyjazd z szczycie sezonu, zaplanuj noclegi z nieco większym wyprzedzeniem. Zaplanuj dojazd do hotelu Jeśli lecisz samolotem, to zastanów się jak dojedziesz do hotelu. Lotnisko zazwyczaj położone jest daleko od miasta. Na lotniskach zazwyczaj są taksówki, ale zdecydowanie lepiej sprawdzić, czy rzeczywiście są i ile może kosztować przejazd (nie dajcie się naciągnąć). Podobnie z komunikacją zbiorową. Najprostszym rozwiązaniem jest wypożyczenie auta na lotnisku od razu po przylocie, wtedy na spokojnie dojedziesz w dowolne miejsce. Drugim rozwiązaniem są tzw. Shuttle bus – autobusy z lotniska do hotelu niedaleko lotniska. Często są darmowe i często kursują całą dobę, ale jeśli masz zamiar z nich skorzystać, upewnij się wcześniej, czy na pewno kursuje non stop i czy nie jest dodatkowo płatny. W Los Angeles okazało się, ze bus kursuje tylko do godziny 13 (a wcześniej byliśmy przyzwyczajeni do 24h serwisu), więc po przyjeździe na miejsce okazało się, że mamy problem, bo początkowo żadna taksówka nie chciała nas wziąć bez fotelika, który mieliśmy zamówiony w wypożyczalni dopiero następnego dnia razem z autem. Jeśli planujesz wypożyczyć samochód, to lepiej zrób to przed wyjazdem. Rezerwacja będzie szybsza, prostsza i często tańsza. Sprawdź też tutaj krótki poradnik jak wypożyczyć auto (już wkrótce u nas na blogu). Nie zapomnij o jedzeniu Co będziesz jeść? Zobacz, czy w okolicy miejsca, w którym się zatrzymasz są sklepu i restauracje, tak abyś nie musiał siedzieć przez cały urlop głodny. Jadąc do kurortu, nie powinieneś mieć z tym problemu. Tam restauracji i sklepów jest aż na pęczki. Jeśli jednak szukasz spokoju i Twój hotel będzie na uboczu, może się okazać, że najbliższy sklep, czy knajpka będzie kilka (kilkanaście??) kilometrów od miejsca noclegu! To zdecydowanie mniejszy kłopot jeśli jedziesz na wakacje samochodem. Jeśli samolotem i nie wynajmujesz auta to… pomyśl o tym wcześniej żeby nie być skazanym wyłącznie na ofertę hotelu. Pomoże Ci np. google maps. My tak mieliśmy w Emiratach, obok naszego hotelu była jedynie stacja benzynowa… a tak to pustynia :). Chyba, że skorzystasz z oferty hotelu w którym śpisz: BB, HB, albo od razu All Inclusive. Dowiedz się, często to nie są tak duże koszty jak się wydają. Jesteśmy raczej z osób, które na wakacjach nie gotują. Lubimy smakować lokalnej kuchni. Mamy jednak ze sobą jedzenie „na wszelki wypadek” dla dziecka”: owoce, ciasteczka, herbatniki, chrupki kukurydziane, wodę, soczki i słoiczki z zupkami na naprawdę duży głód. Teraz, jak masz już na pokładzie trzylarkę to nie mam obawy, że nic jej nie posmakuje. Chociaż w sumie wcześniej też nie miałam obawy bo… karmiłam córkę piersią przez 20 miesięcy (sic!) tylko wtedy miałam świadomość, że jak nie posmakuje jej obiad, to nie umrze z głodu :). > Poszukaj atrakcji Ludzie jeżdżą na wakacje z różnych powodów. Niektórym wystarczy plaża i morze, inni potrzebują trochę atrakcji. Naszym zdaniem, zawsze, nawet jeśli jedziesz gdzieś tylko po to żeby wypocząć, warto „coś zobaczyć” i to COŚ pokazać dzieciom. Siedzenie na hotelowej plaży przez bite 7, czy 14 dni jest nudne… choć oczywiście podróżując z dziećmi (bez dzieci w sumie też) nie można przesadzać też w drugą stronę i czasem warto sobie odpocząć. albo tak: Poczytaj wcześniej o miejscu, do którego jedziesz. Zbieraj informacje. Poszperaj w necie, może jacyś blogerzy wcześniej tam byli i zdradzają co warto zobaczyć, a co można sobie odpuścić. Porozmawiaj ze znajomymi, którzy tam byli. Kup przewodnik, albo chociaż wydrukuj sobie mapkę z Internetu i pozaznaczaj najciekawsze miejsca, które wydają się być interesujące, a później wybierz to, co Cię zainteresuje najbardziej. Rozmawiaj z ludźmi na miejscu. Na pewno podzielą się z Tobą swoimi opiniami. W turystycznych miejscowościach z pewnością funkcjonuje wiele biur podróży oferujących lokalne wycieczki. Często spotkasz tam Polaków. Na przykład na Dominikanie funkcjonują dwa lokalne polskie biura podróży, które oferują wycieczki po wyspie. Nawet jeśli nie zdecydujesz się na ich ofertę, możesz podpatrzeć trasy zwiedzania i popularne miejscówki. Radą posłużą Ci na pewno w recepcji hotelu, albo właściciele apartamentu. Warto z tego skorzystać, choć absolutnie nie można się do tego ograniczać. Zwiedzać atrakcje możesz: wynajętym samochodem, komunikacją miejską, z lokalnymi biurami podróży. My zawsze wynajmujemy sobie samochód, niezależnie od tego czy jedziemy sami, czy z biurem podróży, więcej o tym pisaliśmy tutaj. Korzystamy też z lokalnych biur podróży (mają zdecydowanie lepsze ceny i są mniej komercyjne niż rodzimi operatorzy). A! Warto mieć też ze sobą papierową poglądową mapę, na której zaznaczycie atrakcje, które chcecie zobaczyć. Jeśli nie wydrukujecie jej w domu, dostaniecie jej w hotelu warto udać się do Informacji Turystycznej, albo w ostateczności kupić. Po Azji jesteśmy przyzwyczajeni do darmowych map i byliśmy bardzo zdziwieni, że w Wenecji nie było takiej opcji, a mapa Wenecji ktosztowała. > ** Dobrze się spakuj! Nie będę Ci tu teraz podpowiadać co wziąć na wakacje. Na pewno masz już swoje patenty. Przypomnę tylko o tym, żeby mieć ze sobą pieniądze w ichniejszej walucie, albo euro lub dolary, do wymiany. Przydadzą Ci się już na początku kiedy trzeba będzie zapłacić za taksówkę, kupić dziecku zimny sok, albo dać napiwek bojowi hotelowemu ?. Upewnij się też, że masz niskie nominały, głupio przecież poprosić boya hotelowego, żeby wydał resztę z napiwku :). Prócz tego jadąc z dzieckiem, musisz pamiętać o kilku sprzętach. Dobry wóz(ek) Tu wszystko zależy od wieku dziecka i od tego co zamierzasz na tych wakacjach robić. Na wakacjach w Emiratach odpuściliśmy sobie wózek (córka miała 18 miesięcy), bo to był wyjazd głównie wypoczynkowy. Owszem wynajęliśmy samochód i pojeździliśmy po okolicy, ale z samochodu wychodziliśmy w kilku miejscach, max na 1 godzinę. Sara była już na tyle duża, że spokojnie leżała/siedziała na hotelowym leżaku (taaaaaak… siedziała :)), a ja nie miałam obaw, że się sturla, jak to było na Kosie, gdzie zabrałam wózek. Inaczej było też w Azji, gdzie przez 100 dni naprawdę dużo chodziliśmy. Tu bez dobrego, małego, zwinnego i lekkiego (bo kilkumiesięczniak przecież nie zawsze może jeszcze siedzieć) wózka nie wyobrażam sobie tego wyjazdu. U nas świetnie sprawdził się w tej roli „samolotowy” Baby Monsters Kuki. Ma tą zaletę, że jest na tyle mały, że bez problemu bierzesz go ze sobą do luku bagażowego na pokład samolotu (przejedzie nawet między fotelami) i później nie musisz czekać aż obsługa Ci go dostarczy. Na tyle lekki, że nie przeszkadzał nam podczas 35 tyś km w Azji. I na tyle uniwersalny, że jeździła nim i 3 letnia Sara i kilkumiesięczna Iga (w momencie startu miała 7 miesięcy). Więcej na temat wózka wkrótce przeczytasz w naszej recenzji. Dobre nosidło Dla nas to absolutna podstawa! Dobre nosidło ergonomiczne, które świetnie sprawdza się zarówno na lotnisku, jak i później w podróży, kiedy chcecie robić coś więcej niż leżeć na plaży! W Azji mieliśmy 2 nosidła Lenny Lamb i spisały się świetnie! Dobra torba W samolocie najlepiej mieć pod ręką wszystko czego może zapragnąć dziecko. Dlatego u nas zawsze ma swoją torbę. Więcej na ten temat pisałam tutaj. Kapelusz, ubranka UV, okulary przeciwsłoneczne, kremy, balsamy Jadąc do „ciepłych” krajów nie zapomnij o tym, że słonko praży tam o wiele bardziej niż w Polsce. Dlatego podstawą niech będzie: dobry strój, lub cały kombinezon. U nas w tropikach sprawdziły się ubranka Ducks Day (więcej przeczytasz o nich w tym wpisie :) ). Porządne stroje kąpielowe, to podstawa u malucha na akacjach. Prócz tego oczywiście dobre kremy i balsamy z filtrami UV i po opalaniu! Jeśli o okularach przeciwsłonecznych mowa, to spotkałam się z opinią, że dzieci do 2 roku życia nie powinny nosić okularów przeciwsłonecznych, bo ich oczy nie są jeszcze wystarczająco rozwinięte i powinny nauczyć radzić sobie z promieniami słonecznymi… oczywiście dzieci powinny być zawsze w cieniu, w czapce lub w kapeluszu. Nasza córka miała okulary, bałam się że będzie ją mocno razić podczas wysiadania z samochodu podczas podróży do USA. No i zabawki! Zabawki w pewnym momencie okazują się być kluczową sprawą w podróży z dziećmi! Mam nadzieję, że nasze kilka punktów pomogło Wam w odpowiedzi na pytanie jak zorganizować samodzielne wakacje z dzieckiem za granicą i już niedługo te ludki z układanki Janod Magnetibook to będziecie WY :). Życzę pięknych wyjazdów!
Wyjeżdżając na wakacje chcemy się upewnić, że mamy spakowane wszystko, czego potrzebujemy. Najczęściej o czymś zapomnimy, jednak nie są to nigdy aż tak ważne przedmioty. Kiedy wyjeżdżamy, często pakujemy również niezbędne leki – jest to wielki błąd. Za wwożenie do danego kraju pewnych substancji grozi wysoka grzywna, a nawet więzienie. Rok temu głośny był przypadek pewnej Brytyjki, która została aresztowana w Egipcie. W więzieniu spędziła 4 tygodnie za wwiezienie do kraju leków przeciwbólowych dla swojego chorego męża. Lek ten miał w składzie zakazaną substancję. Szczególną uwagę powinniśmy zwrócić na leki działające na ośrodkowy układ nerwowy. Takie leki powinniśmy zawsze przewodzić przez granicę w bardzo małych ilościach oraz ze specjalnym zaświadczeniem od lekarza, że są nam one niezbędne. Szczególną uwagę należy zwrócić również na medykamenty zawierające kodeinę, tramadol i diazepam. #Jakich leków nie należy przewozić do danych krajów? Japonia – leki z pseudoefedryną (całkowity zakaz). Grecja – grzywna za wwiezienie leków z pseudoefedryną. Chiny i Kostaryka – na każdy przewożony lek należy mieć zaświadczenie od lekarza. Możesz mieć tylko taką ilość, jaka będzie ci potrzebna podczas pobytu. Egipt – Tramadol oraz leki zawierające kodeinę możemy wwieźć do Egiptu jedynie za pozwoleniem tamtejszego ministra zdrowia. Każdy lek powinien mieć zaświadczenie od lekarza. Indonezja – w tym kraju środki zawierające kodeinę oraz leki na ADHA są nielegalne. Singapur – leki nasenne oraz środki przeciwbólowe wymagają specjalnego zezwolenia. Najcięższe kary czekają na nas w krajach muzułmańskich, w których nielegalne są opiaty, często stosowane do produkcji wielu zwyczajnych leków, np. na przeziębienie. W Emiratach Arabskich często nie uratuje nas nawet specjalne zaświadczenie od lekarza, gdyż wiele leków uznawanych jest tam za narkotyki. Zanim wybierzesz się więc na wakacje do jakiegoś egzotycznego kraju, koniecznie sprawdź, czy za zwykły syrop na kaszel nie czeka cię wysoka grzywna.
co zabieramy na wakacje ale często z tego nie korzystamy